czwartek, 31 października 2019

Made in China

Po spotkaniu można nabyć książkę Roberta Maciąga z autografem.📚
Serdecznie zapraszamy!! 🚲

Tysiąc szklanek herbaty...


Tysiąc szklanek herbaty...
„Mieliśmy szczęście poznać Syryjczyków zanim ich świat się rozpadł a Europa zaczęła się ich bać. Mieliśmy szczęście, że dużą częścią książki jest właśnie Syria. Wspomnienia z kraju gościnności.”-  tak napisał Robert Maciąg o książce pt. "Tysiąc szklanek herbaty". O Syrii opowiadał podczas spotkania, które niedawno odbyło się w bibliotece w Margoninie.
Uśmiechnięte oczy Syrii - dlaczego? odpowiedź na to i inne pytania można było uzyskać wsłuchując się w opowieść Roberta Maciąga, który podróżował przez Syrię rowerem. Przytoczę fragment tekstu z bloga podróżnika: „ Próbowaliśmy wyjść z domu Ibrachima od kilkunastu minut, ale trudno było tak po prostu nie dopić herbaty, wstać i wyjść. Można było oczywiście szybko odstawić pustą szklankę i grzecznie powiedzieć „Do widzenia”, ale Ibrachim był szybszy niż to nasze dopijanie. Gdy tylko któraś szklanka zrobiła się pusta, szybkim, zwinnym ruchem dolewał czarnego czaju z metalowego czajnika. Tym bardziej, że oprócz jego matki, żony, wujka i gromadki dzieci siedzieli z nami jego kumple. Co najmniej ośmiu. Każdy rozmowny. Uśmiechnięty. Nie zwracający uwagi na takie drobiazgi jak upał czy brak wspólnego języka w gębie. Szklanki były niewielkie, z grubego szkła i co chwilę, znów pełne. Na koniec, już spakowani, z rowerami pod sobą dowiedzieliśmy się, że zanim wyjedziemy musimy jeszcze odwiedzić rodziny jego kolegów. Tych samych ośmiu, którzy pili z nami herbatę.
– Ale my musimy jechać dalej – tłumaczyliśmy się głupio.
– A daleko do tych Chin? – Zapytał Ibrachim
– No, tak jeszcze z sześć miesięcy drogi.
– No to powodzenia i nigdzie się nie zatrzymujcie!
I nie zatrzymywaliśmy się wcale, ale tylko do następnej wsi, gdzie starszy pan, w wyjątkowo grubych okularach, zwyczajnie kazał nam się zatrzymać i napić z nim kawy”


E.Zamiara





Mirosława Prywer, Barbara Tylman, Bogusław Chmiel w margonińskiej Bibliotece…


We wtorek gościliśmy przedstawicieli Związku Literatów Polskich Oddziału Poznańskiego, którzy w “pigułce” zaprezentowali nam swoją poetycką twórczość. W spotkaniu z trójką poetów brała udział młodzież ze Szkoły Podstawowej im. Mikołaja Kopernika w Margoninie oraz osoby dorosłe.

Pierwsza zaprezentowała swoje wiersze Pani Mirosława Prywer, która przekazała słuchaczom garść informacji o sobie a następnie czytała wybrane z kilku tomików wiersze.

Następnie prezentowała swoją twórczość Pani Barbara Tylman. Poza krótką informacją o sobie

i czytaniu wierszy, wybrała też do przeczytania fragment swojej prozy.

Trzecim twórcą czytającym swoje wiersze był Pan Bogusław Chmiel. Krótka wzmianka o sobie na początku wystąpienia pozwoliła zebranym na dopełnienie całości; osoby-poezji.

Czy krótka charakterystyka swojej osoby mogła być w zgodnej relacji z charakterystyką wierszy zapisanych na papierze? Czy wiersze przeczytane przez ich “rodzicieli” tak samo zabrzmiałyby

w ustach innych? Czy ich treść jest tożsama z tym co autor chciał przekazać?  Poezja jest tajemniczą ale niekiedy bardzo oczywistą rzeczywistością. O tym mogli przekonać się uczestnicy tego poetyckiego spotkania. Młodzież ze swojej strony przeczytała wybrane wiersze trójki poetów, która ze skupieniem przysłuchiwała sie własnym słwom wydobywających sie z ust młodych ludzi. Uczestnicy spotkania otrzymali od Pani Barbary Tylman wydrukowane na kartkach wiersze z autografem. Jak wspomniała, po złożeniu mogłyby stanowić mały tomik wierszy.

Biblioteka otrzymała od każdego z gości pamiątkowe tomiki wierszy z dedykacją dla czytelników. Bardzo dziękujemy a czytelników zachęcamy do wypożyczania!

            Spotkanie z poetami w Margoninie było jednym ze spotkań, które odbyły się w powiecie chodzieskim za sprawą grantu otrzymanego z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego w związku z organizacją 42 MIĘDZYNARODOWEGO  LISTOPADA POETYCKIEGO a  spotkania w bibliotekach odbywały się pod wspólnym hasłem: NIE TYLKO KLASYCY.  POEZJA TWÓRCÓW WIELKOPOLSKI  a celem spotkań było upowszechnianie poezji poprzez kontakt z jej twórcami.



         

Ewa Zamiara










poniedziałek, 21 października 2019

Rowerem przez Kambodżę i Mjanma (Birma)

Rowerem przez Kambodżę i Mjanma (Birma)
Piotr Strzeżysz, jeden z podróżników zaproszony przez naszą Bibliotekę do realizacji projektu “Co jest za horyzontem? Rowerowe odkrywanie świata” zabrał uczestników spotkania w “podróż” przez Kambodżę i Birmę. Wyjątkowym elementem podróży było to, że Pan Strzeżysz przemierzał ją rowerem. Kraje te widział od strony mniej znanej lub wcale przez zwykłego turystę. O tym co widział, jakich ludzi poznał zamieszkujących te kraje, jak wygląda życie tych ludzi opowiadał na spotkaniu
w Bibliotece.
fragment z bloga:
"W Stung Treng zatrzymałem się na trzy noce. W miasteczku, które tak nieprzyjemnie opisywane jest w internetowych relacjach, znajduje się fantastyczny bazar, pełen najróżniejszego jedzenia, które już samo w sobie byłoby smaczne, ale w zestawieniu ze spalonymi, laotańskimi szaszłykami i ryżowym makaronem w wodzie, za zasadzie kontrastu jawi się jako absolutna uczta dla podniebienia.Trzy dni zachodziłem na bazar, w to samo miejsce, do tej samej pani, u której jadłem śniadanie, obiad i kolację.
Nie wiem, co będzie dalej, ale jedzenie w Stung Treng było przepyszne. Podobnie jak Birmie, podawane w miseczkach i garach, do których można i nawet należy zajrzeć, aby wybrać to, na co akurat mamy ochotę. Po laotańskiej kurzej diecie, posusze żywieniowej i jednostajnym menu, myślałem, że dostanę nie tylko oczo, ale zapacho i smakopląsu.Pani, której imienia nie poznałem, choć próbowałem się dopytać, a którą w myślach nazywałem ciocią Józefiną, codziennie serwowała inny zestaw warzyw, owoców i mięsa. Sprzedawała te same produkty, ale za każdym razem inaczej podane
i różnie przyprawione. Najbardziej przypadł mi do gustu kurczak w ananasie z pieczonym bakłażanem, papryką, rozdrobnionymi orzechami ziemnymi, sezamem i czymś jeszcze, co smakowało jak pleśniowy ser, a okazało się kawałkami sfermentowanej ryby. Siedziałem przy stole, w towarzystwie uśmiechających się do mnie Khmerów, potakiwałem głową na znak spoufalenia, chociaż zupełnie nie wiem, co do mnie mówili, ale dogadywaliśmy się na płaszczyźnie wzajemnego zainteresowania. Na tej domniemanej nitce zaciekawienia zbliżaliśmy się do siebie".
Piotr Strzeżysz, polski podróżnik, rowerem przemierzający świat, pisarz i fotograf, laureat Nagrody Kolosa w kategorii Podróże (2014) i Nagrody Bursztynowego Motyla im. Arkadego Fiedlera (2015), autor książek i bloga On The Bike. Piotr Strzeżysz jest głównym bohaterem filmu Bartosza Liska Nie dojechać nigdy (2017).
Spotkanie odbyło się w ramach projektu "Co jest za horyzontem? Rowerowe odkrywanie świata…"
w Programie "Partnerstwo dla Książki".
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących
z Funduszu Promocji Kultury.
E.Zamiara


Rowerem przez Indie

Rowerem przez Indie
- o rowerowej podróży po Indiach opowiadał Robert Maciąg, który gościł w naszej margonińskiej bibliotece oraz w Lipinach w ramach projektu "Co jest za horyzontem? Rowerowe odkrywanie świata".Rowerem przez Indie. Robert Maciąg
O rowerowej podróży przez Indie opowiadał Robert Maciąg, który gościł w naszej margonińskiej bibliotece oraz w Lipinach w ramach projektu "Co jest za horyzontem? Rowerowe odkrywanie świata". Prezentacja multimedialna, którą posiłkował się podróżnik miała tytuł Indie, wszystkimi zmysłami. Uczestniczący w spotkaniu wiedzą co oznaczają te słowa. Indie to wyjątkowy kraj. Jak opowiadał Pan Maciąg, po postawieniu pierwszy raz stopy w tym miejscu włączają się jednocześnie wszystkie zmysły: obezwładnia zapach i upał, hałas, ogromna ilość ludzi, pojazdów itd.
Przytoczę fragment opisu Indii z bloga:
“...Virendra Singh miał typowy bardzo twardy hinduski akcent. Choć przez 37 lat żył w Stanach, gdzie pełnił funkcję szefa w azjatyckiej sekcji korporacji DuPont, akcent przykleił mu się do podniebienia
i został z nim na zawsze. Był ode mnie trochę wyższy, ale uśmiechy mieliśmy tak samo szerokie. Singh skrzyżował ręce na piersiach i powoli i wyraźnie zaczął mi opowiadać o największym osiągnięciu swojego 74-letniego życia. Osiągnięciu, na które poświęcił 15 lat i milion dolarów odłożonych na starość, ta jednak jakoś nie przychodziła.Wszystko przez to, że pewnego dnia na pierwszej stronie
„The New York Times” redaktor naczelny umieścił zdjęcie hinduskiego dziecka szukającego czegoś do jedzenia w stercie śmieci. Singh rozpoczął swoją opowieść od uświadomienia mi, jak wiele miałem szczęścia, że urodziłem się w Polsce. Pomyślałem nawet, by zorganizować mu cykl objazdowych wykładów po moim kraju, aby uświadamiał moich rodaków, ale szybko stwierdziłem, że i tak nikt by mu nie uwierzył. Opowiadał o czymś, co nazywał accident of birth, czyli o przypadku, który rządzi naszymi narodzinami. O kraju, o czasie i o rodzicach, których nijak sobie nie wybieraliśmy, a którzy stworzyli nas takimi, jakimi jesteśmy.
— A teraz rozejrzyj się dookoła — powiedział. — Każda z tych dziewcząt miała pecha. Przypadek (accident of birth) sprawił, że urodziły się w rodzinach, w których matki kradną krowie łajno, by mieć czym palić, lub trawę, by nakarmić swoją krowę. Tu niby nikt nie ma pracy, a jednak nikt nie siedzi bezczynnie...”.
O Indiach można poczytać w książce Roberta Maciąga pt.: “Rowerem w stronę Indii” oraz
w “ TukTukCinema. Czyli rzecz o Indiach, Gangesie, radości życia, wiecznie psującym się skuterze
i Bolku i Lolku”.
“ Kiedy w 2013 roku Robb Maciąg jechał do Nepalu, by pokazać dzieciom z małej szkoły na końcu świata kreskówki z Bolkiem i Lolkiem, a także przygody Reksia, nie myślał, że ten projekt rozwinie się w znacznie dłuższą i ciekawszą przygodę. W 2015 roku, jadąc na indyjskim skuterze trasą wzdłuż świętego Gangesu, tworzył jednoosobowe kino objazdowe i w ciągu miesiąca wyświetlał polskie kreskówki, gdzie tylko się dało.I właśnie o tym jest ta książka “.
“ Trasa przejazdu liczyła dwa i pół tysiąca kilometrów, prowadziła wzdłuż Gangesu, a środkiem lokomocji był zdezelowany skuter, choć pierwotnie miała nim być motoriksza... Po drodze samozwańczego animatora polskiej kultury czekało mnóstwo niespodzianek, spotkań, interesujących ludzi, miejsc, rozmów i krajobrazów. A przede wszystkim czekały na niego dzieci, żywiołowo reagujące na przygody rysunkowych braci i łaciatego psa. Ta książka jest fascynującą, szczerą, nielukrowaną relacją z jego wyprawy. Zobacz Indie oczami zakręconego outsidera, który próbuje je poznać i zrozumieć, a także wniknąć w ich naturę głębiej, niż jest w stanie zrobić to turysta. i poczuj radość z tego spotkania ”.
E.Zamiara
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z Funduszu Promocji Kultury


piątek, 4 października 2019

„Mała książka – Wielki człowiek”

Margonińska Biblioteka w tym roku bierze udział w kolejnej edycji projektu „Mała książka – Wielki człowiek"
we współpracy z Instytutem Książki z Krakowa. W związku z tym serdecznie zapraszamy dzieci w wieku od 3-6 lat wraz z rodzicami do naszej biblioteki w Margoninie
i jej filii w Próchnowie, Radwankach i Lipinach po odbiór darmowej Wyprawki Czytelniczej! Na dzieci czeka w prezencie wyjątkowa książka „Pierwsze czytanki dla…”
oraz Karta Małego Czytelnika do zbierania bibliotecznych naklejek.
W wyprawce znajdziecie Państwo też coś dla siebie a mianowicie broszurę „Książką połączeni,czyli przedszkolak idzie do biblioteki”.

Zapraszamy dzieci wraz z rodzicami/opiekunami!

Informacja dodatkowa: w książce znajdziemy wiersz Pani Agnieszki Frączek, która będzie miała z przedszkolakami w tym miesiącu
warsztaty literackie a w broszurze przeczytamy artykuł Pani Wandy Matras, która we wrześniu przeprowadziła warsztaty kamishibai
z przedszkolakami i dziećmi z młodszych klas Szkoły Podstawowej.